Szara Strefa, przez Boga zapomniana... czyli tam gdzie diabeł mówi dobranoc.
Chciałabym Was wszystkich serdecznie przeprosić za moją ostatnią, hmm... nieobecność? Tak to dobre słowo. Pojechałam w odwiedziny do przyjaciółki, ale nie sądziłam, że 2 dniowy wyjazd przerodzi się w 5 dniowy wypad do Poznania ;) W ramach rekompensaty dodaję kolejnego OneShot'a. Miłego czytania.
~*~
Tytuł: Gdy zgasną światła
Pairing: Sasuke x Naruto
Gatunek: One Shot, Fanfiction, AU, Sap/Fluff (?)
Rating: +18
Ostrzeżenia: brak
Koncert się skończył.
Światła sceniczne powoli gasły, muzyka ucichła. Aplauz publiczności, prośby o
bis. Członkowie zespołu powoli schodzili ze sceny kierując się do garderoby, a
z niej na parking. Jednym z nich był blondwłosy wokalista, Naruto. Wyszedł jako
ostatni i powolnym krokiem kierował się w stronę limuzyny. Po raz pierwszy
cieszył się, że fani zostali w środku. Był bardzo zmęczony i jedyne o czym
teraz marzył to prysznic i łóżko. Tygodniowa trasa koncertowa dała się we znaki
nie tylko jemu, pozostali chłopcy też wyglądali jakby mieli zasnąć na stojąco.
Naruto powoli szedł w
kierunku swojego apartamentu, już chciał otwierać drzwi kiedy ktoś mu to
uniemożliwił. Poczuł jak czyjeś silne ramiona oplatają go w pasie, a ciepły
oddech owiał jego szyję.
− Sasuke… − szepnął.
− Co masz zamiar teraz robić…? – zapytał seksownym
głosem.
− Miałem właśnie kłaść się spać. Dzisiejszy
koncert był bardzo intensywny i jestem strasznie zmęczony – powiedział sennie Naruto.
– Chcesz się przyłączyć?
− Już myślałem, że nie zapytasz.
Po tych słowach
wprowadził blondyna do środka i zamknął za sobą drzwi na klucz. W pomieszczeniu
panowałaby kompletna ciemność gdyby nie światło księżyca wpadające przez okno.
Wziął chłopaka na ręce i zaniósł do sypialni. Położył go ostrożnie na łóżku i
zaczął delikatnie całować po policzkach. Nie ominął żadnej z jego blizn, o
których ten nie chciał rozmawiać, ale to nie było teraz ważne. Teraz liczył się
ten śliczny blondyn leżący tuż pod nim. Byli parą już od jakiegoś czasu i zdążyli
poznać swoje ciała na pamięć oraz wszystkie czułe punkty znajdujące się na nich.
Blondynek spragniony
ust ukochanego wpił się w nie łapczywie, a zarazem z taką czułością iż brunet
mruknął z zadowolenia. Lubił kiedy Naruto próbował przejąć kontrolę, lecz na
próbach się kończyło. W końcu musi mu pokazać kto w tym związku rządzi.
Pochylił się i brutalnie go pocałował. Był to długi i dość wulgarny pocałunek. Chłopak
zdążył tylko pisnąć z zaskoczenia, lecz brunet czuł przez pocałunek jak ten
zaczyna się drapieżnie uśmiechać. Odwzajemnił uśmiech i patrząc mu prosto w
oczy zsunął się na podłogę. Niespiesznie zaczął rozpinać pasek jego spodni, a
następnie rozporek. Cały czas patrząc mu w oczy zsunął je z niego wraz z
bokserkami i niczym nie skrepowany pochylił się i wziął jego przyrodzenie w
usta. Zatoczył językiem kółko na jego czubku i ponownie wsunął do ust. Zaczął
poruszać głową w górę i w dół wsłuchując się w ciche pojękiwania swojego
chłopaka, które z czasem zaczęły robić się coraz głośniejsze. Po chwili
wypuścił jego penisa z ust z cichym „pop”. Wstał i z lubieżnym uśmiechem na
ustach zaczął rozpinać guziki swojej koszuli. Powoli. Niespiesznie. Jeden za
drugim, aż do ostatniego, przy którym to niby się zawahał. Z zawadiackim
uśmiechem na twarzy obserwował reakcje swojego chłopaka kiedy przejechał
zmysłowo dłońmi po torsie dochodząc do rozporka, który odpinał równie powoli.
Chciał się z nim
jeszcze podroczyć, ale wystarczyło jedno spojrzenie na blondyna aby cała krew
odpłynęła mu w jedno wiadome miejsce. Zaróżowione policzki. Rozchylone usta.
Zamglony wzrok. Był z siebie dumny, że to on jest tego sprawcą. To wszystko
bardzo na niego działało. Czując jak podniecenie w nim narasta nie mógł już
dłużej wytrzymać. Przysunął się do ukochanego i jednym sprawnym ruchem wszedł w
niego. Blondyn jęknął rozkosznie i wbił paznokcie w jego ramiona. Sasuke nie
chcąc sprawić mu większego bólu odczekał chwilę aż ten się przyzwyczai, choć
było to niewyobrażalnie trudne. Naruto pomimo ich częstych igraszek wciąż był
bardzo ciasny, a to z kolei doprowadzało go do istnego szaleństwa. W tym momencie
myślał tylko o tej przyjemności, o tym, żeby móc się w końcu poruszyć, lecz
dobro blondyna skutecznie go powstrzymywało. Kiedy poczuł, że ten wierzgnął
biodrami dopominając się o więcej, wszelkie hamulce puściły, a pożądanie
przejęło nad nim całkowitą kontrolę.
Czuł jak brunet coraz
szybciej się w nim porusza. Nie potrafiąc się dłużej powstrzymywać zaczął
głośno jęczeć co jakiś czas niemalże błagając, aby ten przyśpieszył. Z każdym
mocniejszym pchnięciem wbijał paznokcie w ramiona Sasuke, by w następnej chwili
zjechać to na jego plecy, to na pośladki, doprowadzając go tym samym do istnej
ekstazy. Sam też czuł, że już dłużej nie wytrzyma.
− Ah. Sasuke, ja już d-dłużej nie..
− Tak, wiem. – szepnął czarnowłosy – Ja też,
ah.
Po tych słowach młody
Uchiha, o ile to jeszcze możliwe, przyśpieszył pchnięcia czując zbliżające się
spełnienie.
− Sasuke, mocniej! Błagam! Chcę cię poczuć
jeszcze głębiej…
Te kilka słów sprawiło,
że doszedł w blondynie. Łapczywie wpił się w jego usta, spijając krzyk rozkoszy
jaką mu tym sprawił. Poruszał się w nim jeszcze chwilę czując jak ten dochodząc
zaciska mięśnie na jego przyrodzeniu. Powoli się z niego wysunął i spojrzał na
jego rozanieloną buźkę. Sięgnął dłonią i odgarnął mu grzywkę z twarzy.
− Zmęczony? – spytał.
− Yhm… troszkę.
− To chodźmy pod prysznic, bo trzeba cię umyć.
Po tych słowach cmoknął
blondyna w nos i pomógł mu wstać. Następnie wziął go na ręce i ruszył w
kierunku łazienki.
− Wiesz, umiem sam chodzić jakbyś nie
zauważył. – powiedział roześmiany. – Możesz mnie postawić na podłodze.
− Cicho siedź.
− Naprawdę, nóg mi przecież nie ucięło.
− Zamknij się, usuratonkachi*. – brunet
wytknął mu język, na co blondyn odpowiedział tym samym. – Korzystaj jak dają.
− Też cię kocham.
− Ja ciebie też, a teraz wchodź do wanny, bo
ci tyłek odmarznie.
Jednakże na samej
kąpieli się nie skończyło. Tak jak to było do przewidzenia, Sasuke zaczął się
ponownie dobierać do blondyna, który to od momentu wejścia do wanny potwornie
go kusił każdym swoim nawet najmniejszym i z pozoru nic nie znaczącym gestem.
To jak się przed nim prężył i wyginał sięgając po gąbkę, działało na bruneta
tak samo, jak sposób w jaki Naruto namydlał swoje ciało. Po prostu nie sposób
było pozostać obojętnym na takie zachowanie. On po prostu działał na niego jak
narkotyk. Jeśli już raz się go spróbowało to chciało się więcej i więcej. Bez
względu na wszystko. Tak samo było w przypadku blondyna. Nie wyobrażał już
sobie życia bez tego aroganckiego drania. Uzależnili się od siebie nawzajem i
wcale, a wcale im to nie przeszkadzało. Tak, miłość to zdecydowanie najlepszy i
najdroższy narkotyk jakiego pożądamy.
*Usuratonkachi – kretyn
(Sasuke bardzo często zwracał się w ten pogardliwy sposób do Naruto. W anime
tłumaczone jako młotek = dosłownie cienki młotek czyli coś bezużytecznego; W
swojej miniaturce chciałam przedstawić ten zwrot jako żartobliwy, coś w rodzaju
„baka - głupek”, ale nadal w stylu dumnego Uchiha Sasuke. Amen.)
Spooko spooko. Chociaż w sumie jak tak dodałam notkę i tak długo nie witałaś to tak się aż dziwiłam :c
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że TOXIC Ci się tak podoba. Mam nadzieje, że nie będziesz zawiedziona dalszymi rozdziałami i pocieszę...tak, powoli zaczyna się coś dziać. Bardzo powoli, ale jednak.
Notka szybka ale to to czego mi brakuje. Seks Naruciaka i Sasuke. Tyyyyle ostatnio czegoś z nimi szukałam, wpadałam już w jakąś desperację bo zaczęłam czytać najgorsze badziewia internetu. Trafiłam na jakieś dopiero zaczynające się opowiadanie, jednak teraz mam czego chciałam. One Shot z Naruciakiem i Saskiem.
Ej, jak już piszesz One Shoty to dałabyś radę jebnąć jakieś milutkie i nieco brutalne Grimm & Ichi ? Byłabym wniebowzięta.
A co do Steampada... i tak nic nie mogę... jestem zbyt dużym debilem...potem może coś jeszcze pogrzebie ale teraz za chuj mi nie idzie ehhh...
Ja też powiązałam blog z kodem na telefon. xD
OdpowiedzUsuńI głupia, na śmierć zapomniałam, że przeniosłaś się na blogspot! Wchodzę na ten poprzedni (podobny do Ver), zaglądam, odświeżam, a tak notki nie ma... Dopiero cofnęłam się w komentarzach, patrzę... i się klepnęłam ręką w czoło.
Teraz już zmieniłam link i będę zachodzić regularnie. ;3
Widzisz! Blogspot lepiej działa na czytelników i komentarze od tamtego 'forumowego' .;P
Nooowa notka. Pojawiła się w sumie już dzisiaj w nocy. Tak czy inaczej jednak zapraszam.
OdpowiedzUsuńhej kasumi. ja wiem, że reaktywowałaś bloga i w ogóle, ale ja już nie mam czasu czytać blogów, tak więc proszę, nie powiadamiaj mnie o nowych notkach. szkoda czasu na to. życzę powodzenia i weny ♥.
OdpowiedzUsuńU mnie nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńZapraszam.
Jak to możliwe, że nie dowiedziałam się o nowym ficku? :< No mniejsza z tym. One shot bardzo przyjemny, lekki, doprawdy bardzo podoba mi się scena łóżkowa. 8D Para idealna, niewinne uke i napalone seme. Mam nadzieję, że nie każesz długo czekać na następne opowiadanie, weny życzę. c:
OdpowiedzUsuńA tymczasem zapraszam do siebie na nowego ficka!
Czemu Narutooo?! D; ty mnie katujesz! XDDD
OdpowiedzUsuńJakkolwiek OneShot bardzo fajny, opisom niczego nie brakowało, a przynajmniej odnoszę takie wrażenie. Gdyż czytając nie poczułam takiego jakby... nienasycenia, wrażenia, że czegoś brakuje, ale to dobrze ;3 fajnie się czytało i prosto. Bez zgrzytów, chociaż odniosłam wrażenie, że ten OneShot jest jakiś krótszy do poprzednich O.O hmmm, oj tam dobra... XD Czekam na next... ;3 A Sasek jaki napaleniec XDDD Wolę go z Gaarą (lol XDDDD) Albo z Kakashim... nie, nie jednak nie ... XD Dobra lepiej już się zamknę xDD
U mnie nn =)
OdpowiedzUsuńO tak, Mikołaj chce zakończyć najgorszy dla niego rozdział życia. W sumie już w pierwszym rozdziale było wspomniane, że pisze to jako rozrachunek swojego życia. Taki pamiętnik. xD Definitywne zamknięcie spraw.
OdpowiedzUsuńDarek będzie żałował kłótni. Co nie znaczy, że nie miał racji xD Kilka razy powtarzał, że powinien się hamować... i dostanie nauczkę, która na pewno zmniejszy jego porywczość. xD
Cwaniaku jeden xD Tak, Radek nim nieco wstrząśnie. Hm, w sumie to powie mu prawdę, jak Darek zapyta... o coś. xD
Yeeeeeeyyyy ~~ Super~~ pomimo , że ostatnio mam już dosć naruto to czytało mi się naprawde przyjemnie <333 Awww~~~Więcej takich udanych ficków ;)
OdpowiedzUsuńBardzo korzystne opo bardzo ^^ i przedewszystkim podoba mi się wystrój twojego bloga^^ ładne kolory
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i życzę weny ^^
http://something-like-yaoi.blogspot.com/
dodaję do linków
Mój ulubiony paring <3
OdpowiedzUsuńOneShot bardzo fajny
Pozdrawiam i życzę weny
~Toshiko-chan